Zaparcie, typowe schorzenie cywilizacji, lekceważymy, choć od prawidłowej pracy jelit zależy nasze zdrowie. Długotrwale zaparcia prowadzą do niebezpiecznych schorzeń.

O wiele większą wagę przywiązujemy do tego. co jemy, niż do tego, jak wydalamy. O kłopotach z wypróżnieniem mówimy wtedy, gdy co parę dni oddajemy z trudem nadmiernie twardy wysuszony kał. Często cierpimy na zaparcie w chorobie albo podczas zmiany miejsca pobytu. Organizm musi mieć czas, żeby przyzwyczaić się do zmienionych warunków. W ekstremalnych warunkach buntuje się i trudno mu się dziwić. Wtedy doraźnie stosujemy łagodne środki ziołowe, na przykład Neonormacol.

Zaparciom sprzyja siedzący tryb życia. Warto więc pamiętać przynajmniej o codziennym spacerze. Pomaga też prosta gimnastyka mięśni brzucha, rano i wieczorem, nawet w łóżku. Wystarczy kilka razy podnieść wyprostowane nogi do góry i kilka razy siąść bez pomocy rąk, mając wyprostowane nogi. Znakomicie służą naszym jelitom przysiady. Możemy też łagodnie masować brzuch. Ruchem zgodnym ze wskazówkami zegara, dookoła.

Musimy zerwać ze złym zwyczajem tłumienia odruchów defekacyjnych. Organizm, któremu nie pozwalamy zachowywać się naturalnie. z czasem zbuntuje się. Nie będzie „wołał”, że chce do toalety. Najbardziej fizjologiczną porą pójścia do toalety jest ranek. Trzeba więc przemóc lenistwo i wstać na tyle wcześnie, aby zdążyć spokojnie się wypróżnić. Źle nam służą eleganckie wysokie sedesy. Ażeby zbliżyć naszą pozycję do fizjologicznej, czyli kucznej, można pod nogi podłożyć stołeczek. Dzieci jak najdłużej powinny korzystać z nocniczków, a nie „przesiadać” się zbyt wcześnie na wysoki sedes.

Najskuteczniej zapracowujemy na zaparcia złą dietą. Pożywienie współczesnego człowieka staje się papką. Doskonale oczyszczona mąka, kasze, cukier, białe bułki nie drażnią jelit i nie formują prawidłowej masy kałowej. Codziennie powinniśmy dostarczać wystarczającej ilości błonnika roślinnego.

Dziesięć rad, które wprawią w ruch nasze jelita:

  1. Biały chleb i bułeczki maślane zamień na pieczywo razowe; jeśli wywołuje w/dęcia, jedz graham, pumpernikel, chleb chrupki.
  2. Pamiętaj o kaszach niełuskanych, np. gryczanej. Ryż niełuskany jest bardzo zdrowy. Również ziemniaki zawierają pewne ilości błonnika: jedz je dwa razy w tygodniu.
  3. Codziennie wlej do sałatek łyżkę oliwy z oliwek, oleju sojowego bądź słonecznikowego. Smaż potrawy na oleju.
  4. Pij raczej mleko zsiadłe, a nie słodkie, jedz jogurty, kefir, a nie twaróg. Zakwaszone mleko pobudza trawienie.
  5. Jedz dużo owoców, najlepiej ze skórką, codziennie – gotowane i surowe jarzyny.
  6. Dużo pij: wody mineralnej, kompotu bez cukru, soków owocowych i jarzynowych.
  7. Na czczo wypijaj szklankę zimnej wody, zjedz siedem suszonych śliwek, moczonych uprzednio przez noc.
  8. Przed obiadem zafunduj sobie łyżkę oleju lub oliwy.
  9. Każdego dnia połknij dwie łyżeczki zmielonego siemienia lnianego.
  10. Wieczorem zjed parę łyżek otrębów pszennych.