1. Zawiesić wyczyszczone, wytrzepane i odświeżone futro w szafie stojącej w chłodnym pomieszczeniu i wewnątrz wytartej terpentyną. Co 2-3 tygodnie okrycia wyjmować, wietrzyć i zawieszać w ponownie wytartej terpentyną szafie.
2. Dawne gospodynie uważały, że najlepszym zabezpieczenie futra przed molami jest częste wietrzenie i trzepanie. Więc wietrzyły i trzepały je przez całą wiosnę – aż do świętego Jana, czyli prawie do końca czerwca. Wtedy czyste i dokładnie przejrzane futra zawijały w grube lniane prześcieradła. Jest to bardzo dobry sposób przechowywania zimowej odzieży i teraz często stosowany. Prześcieradła zszywa się jak worek (z 3 stron) i przez 12 godzin moczy w mocnym roztworze soli lub szarego mydła. Po wysuszeniu prasuje się gorącym żelazkiem. W kieszenie i rękawy futer wkłada się świeże gazety i sporo mocno pachnących ziół, jak: bagno, paczula, macierzanka, lawenda, a nawet suszone skórki pomarańczy i cytryny. Futro starannie się składa i wsuwa do worka, otwór zaszywając gęstym ściegiem. Takie “paczki” futrzane można układać na półce szafy, w kufrze czy w walizce na pawlaczu lub strychu.
3. Futra, należy dokładnie wytrzepać na powietrzu trzepaczką. Na wieszakach zawiesić woreczki ze środkiem przeciwmolowym. Futra pozapinać i przechowywać w płóciennych lub papierowych torbach w przewiewnym, chłodnym miejscu.
4. Należy, nie zapominać o wycieraniu szafy terpentyną, nie wkładać futer w plastykowe torby, ponieważ musi ono “oddychać” (może pojawić się pleśń) i nie stosować naftaliny. Do kieszeni okryć powinno się wkładać małe woreczki z gazy z różnymi ziołami mocno aromatycznymi, jak lawenda, nostrzyk, szałwia, bagno oraz popularną skórką z pomarańczy lub cytryny. Mole nie lubią zapachu tych roślin.