domMamy ich w domu niemało – na ogół więcej niż pomieszczeń. W sumie zajmują sporą płaszczyznę, którą warto przecież wyrwać nijakości i zamienić na ozdobę.

Radykalnie uszlachetnić

W mieszkaniu blokowym najskuteczniej dodamy elegancji drzwiom, zmieniając aluminiowe klamki na mosiężne, a plastikowe listwy mocujące szkło na drewniane. Można też dodatkowo podzielić szybę kratownicą szprosów wykonanych z listewek drewnianych i naklejonych po obu stronach. Z uwagi na biel reszty drzwi drewniane listewki malujemy na biało, ale możemy także pozostawić je w kontrastowo naturalnej barwie bądź zabejcować na wybrany kolor, zależnie od wystroju mieszkania. Wówczas kupimy lakierowane klamki w tym samym kolorze. Tradycyjnie stosowane półprzeźroczyste szkło ornamentowe warto zmienić na barwione lub gładkie – mleczne bądź przejrzyste. Szkło można też zastąpić lustrem podwójnie sklejonym na pleksi lub szeregiem boazeryjnych deszczułek pomalowanych na barwę zgraną z pomieszczeniem. Impulsem dla tego rodzaju inicjatyw często staje się wybicie szyby przez przeciąg. Z kolei pełne drzwi można wy-kleić folią samoprzylepną. Na przykład na czarno, co wraz ze złocistymi klamkami z mosiądzu powinno przynieść ciekawy efekt. Zamiast folii można wybrać zmywalną tapetę. Na przykład do łazienki od wewnętrznej strony – poster z ukwieconą łąką.

Tylko przemalować

Najtańszym sposobem na szybką przeróbkę drzwi jest ich przemalowanie. Posługując się farbą w sprayu, można pomalować na wybrany kolor, np. zielony, wszystkie drzwi wraz z framugami, uzyskując jednorodny wystrój całego przedpokoju lub jedynie wyrysować esy-floresy typu graffiti na drzwiach prowadzących do pokoju syna, jako wyróżnik jego odmienności. Albo, pozostając przy zielonym wystroju całości, dodać złote maziaje u nastolatka. Z zielenią dobrze współgrać będą również mosiężne klamki. W tej koncepcji zieleń lub barwy jesienne powinny stać się motywem przewodnim całego mieszkania.

Kolorową farbą można pokryć jedynie futryny oraz plastikowe listwy wokół szyb, resztę pozostawiając białą. Oczywiście i w tym przypadku wybierzemy przeważający we wnętrzu kolor, np. w kuchni o dużej ilości czerwonych dodatków – czerwony. Jeżeli czerwień przewija się przez wszystkie pomieszczenia domu, tak samo można pomalować pozostałe drzwi. Klamki zamienimy na lakierowane, zgodne z kolorystyką całego mieszkania. Przestrzegam jednak przed nadmierną różnorodnością. Przynajmniej od strony korytarza wszystkie drzwi powinny otrzymać wystrój jednorodny i nieagresywny.

Zlikwidować lub…

Zdarza się, że drzwi utrudniają funkcjonalne zagospodarowanie mieszkania. Często, gdyby nie drzwi, udałoby się zmieścić dodatkowy tapczanik w pokoju, zamrażarkę w kuchni albo pralkę w łazience. Jednak nie zawsze można całkiem z nich zrezygnować. Najprościej zachować izolację pomieszczenia bez blokowania nadmiernej przestrzeni, wieszając kotarę. Najlepiej na ładnym, drewnianym lub metalowym karniszu, przytwierdzonym ponad futryną. Tkaniny najodpowiedniejsze do tego celu powinny być mięsiste, dwustronne i miękko się układać. Kotarę można zwyczajnie rozsuwać lub fantazyjnie motać z boku. Równie nieskomplikowane jest zainstalowanie w drzwiach rolety, którą będziemy opuszczać na odpowiednią wysokość, stosownie do potrzeb. Będzie to doskonała bariera dla wzroku, lecz niestety nie dla hałasu. Kotary pasują raczej do wnętrz tradycyjnych, rolety wolą towarzystwo nowoczesnego wystroju.

Tam, gdzie wystarczy częściowa przegroda, można zainstalować wahadłowe drzwiczki niczym z westernowego saloonu. Ponieważ są dwuskrzydłowe, zabiorą mniej przestrzeni. Zakreślą przy otwieraniu dwa łuki, ale każdy o promieniu dwa razy mniejszym niż zwykłe drzwi. Najłatwiej wykonać je z drzwiczek do szafek kuchennych i mocować do istniejącej futryny. Ten pomysł nie sprawdzi się jednak tam, gdzie są małe dzieci z główkami w sam raz na poziomie rozhuśtywanych drzwi. Do istniejącej futryny montuje się też drzwi harmonijkowe z plastiku lub z łączonych taśmą listew drewnianych. Ten sposób jest niewątpliwie najoszczędniejszy przestrzennie, bo drzwi harmonijkowe zajmują tylko tyle miejsca, co grubość futryny.

Jak w wagonie

Niewiele przestrzeni potrzebują też drzwi suwane. Najdoskonalej prezentują się wówczas, gdy „znikają” w specjalnie zbudowanej ścianie z tunelem wewnątrz. Spotyka się takie czasem w starym budownictwie. Można sobie podobne sprawić w nowo budowanej willi. Natomiast we współczesnym bloku drzwi suwane toczą się zwykle wzdłuż ściany. Jest to pewnym ograniczeniem, gdyż na tym fragmencie nie można wieszać ozdób ani montować gniazdka instalacji elektrycznej. Pewnym ułatwieniem może okazać się podzielenie drzwi suwanych na dwie części, jak w starym wagonie kolejowym. Drzwi takie mogą zostać wykonane z drewna lub z listew i szybek. Można wykłeić je lustrami lub płyciny w ypełnić tkanina.

Jeśli drzwi suwane zajmą cała wysokość mieszkania, opierając się na szynach montowanych w suficie i podłodze, zdołamy tym sposobem wydzielić cały fragment, np. użytkowany wyłącznie przez domowników, nie przewidziany do penetracji przez gości (sypialnie, łazienka, garderoba). Jeżeli natomiast mają przesłaniać jedynie pojedynczy otwór drzwiowy, bywają zwykle zwieńczone półką ponad futryną, maskującą konstrukcję szyn i rolek. Taka półka to dodatkowa atrakcja, stwarzająca możliwości niebanalnego wystroju wnętrza.