Nie tylko miód wykazuje cenne właściwości lecznicze.
Mają je także inne produkty pszczele: pyłek kwiatowy, propolis, a także produkowane z ekstraktu ziołowego, bardzo smaczne ziołomiody.
Miód swą popularność zawdzięcza nie tylko znakomitym walorom smakowym, ale także inhibinie, substancji o działaniu bakteriobójczym. Radzi sobie ona doskonale nawet z gronkowcem złocistym i pałeczkami tyfusu brzusznego. Przeciwwirusowe i antyzapalne właściwości miodu wykorzystywane są jednak głównie przy zakażeniach górnych dróg oddechowych i zaziębieniach. Jest on również pomocny przy chorobach serca, żołądka oraz ogólnym osłabieniu, ponadto obniża ciśnienie, koi nerwy. Najsilniejsze działanie bakteriobójcze mają miody spadziowe (z soku drzew iglastych) oraz lipowe i gryczane, a najsłabsze – rzepakowe i wrzosowe.
Wielostronne działanie mają też ziołomiody. Głogowy jest pomocny zwłaszcza przy schorzeniach serca, pokrzywowy przy anemii, a rumiankowy i nagietkowy mają działanie przeciwzapalne.
Można też kupić lecznicze miody płynne, takie jak: podbiałowy, koperkowy i prawoślazowy, a także skuteczne syropy z ziołomiodem sosnowym. Mają one działanie przeciwkaszlowe i wykrztuśne.
Przy anemii i w rekonwalescencji warto sięgnąć po pyłek kwiatowy. Bogatszy niż miód w białko, witaminy, mikroelementy i tłuszcze jest prawdziwą bombą odżywczą. Ponadto zawiera substancje, które wzmacniają ścianki naczyń, zapobiegają wylewom krwi do mózgu, tworzeniu się żylaków. Można go podawać zarówno dzieciom, jak i osobom starszym.
Nieco natomiast przecenia się znaczenie mleczka pszczelego, czyli propolisu. Zawiera on rzeczywiście duże ilości biotyny, czyli witaminy H, pozwalającej zachować dobrą formę i witalność, nie ma jednak -jak sądzono – specjalnego wpływu na przedłużenie życia. Działa natomiast regulujące na przemianę materii, pobudza apetyt, wywołuje lepsze samopoczucie i, jak inne produkty pszczele, działa antywirusowe. Można go stosować okresowo, dla poprawy ogólnej kondycji oraz przy leczeniu grypy.
Ważne !
Aktywność miodu potęguje rozpuszczenie w wodzie. Nie wolno go jednak zalewać wrzątkiem, ponieważ wysoka temperatura niszczy inhibinę.