Piją na stres i przeziębienie. Bo mieli złe dzieciństwo. Albo boją się samotności. Z powodu kłótni z małżonkiem. Dzięki alkoholowi próbują doznać ulgi. Nie wiadomo, kiedy kolorowy świat staje się przerażającą otchłanią.

Nie każdy, kto pije, jest alkoholikiem. Nawet jeśli pije dużo. Alkoholik kojarzy się z lumpem o błędnym spojrzeniu. Ale alkoholikami bywają biznesmeni, lekarze i gospodynie domowe. Przeszło polowa z nich pije okresowo. Po pijackich ciągach następują okresy abstynencji. To o niczym nie świadczy. Alkoholik może nie pić nawet pół roku. Jego choroba polega na niemożności kontrolowania picia. Organizm alkoholika jest uczulony na alkohol: po jednym kieliszku musi wypić następny. Nigdy nie dotrzyma obietnicy, że przez miesiąc wypije tylko jeden dziennie. Pije aż do upicia się. Ma obsesje na temat alkoholu: nic wyobraża sobie bez niego życia.

Alkoholik nie wierzy, że jest alkoholikiem. Zaprzecza i złości się,. jeśli kłoś go o tym informuje. Ale jednocześnie coraz bardziej cierpi, bo jest chorobliwie zazdrosny. Podejrzliwy. Agresywny. Ma ciągłe zmiany nastrojów. Czuje się winny i samotny.

Alkoholik jest bezsilny wobec uzależnienia. Ale jego najważniejszym problemem jest niedojrzałość emocjonalna. Bo alkoholizm jest chorobą emocji.

Alkoholik jest jak dziecko. Nie wie, co to jest odpowiedzialność. Boi się życia. Ucieka przed problemami, chce, żeby inni je rozwiązywali. Manipuluje ludźmi. Jeśli nie dostaje tego, czego chce – pije. Jest egocentrykiem. Gdy pije dłużej, staje się doskonale obojętny na doznania bliskich ludzi. Może płakać i krzyczeć, ale w sumie nic go oni nie obchodzą.

Alkohol uszkadza komórki ośrodkowego układu nerwowego. Zatrucie alkoholem, czyli upicie się, znosi samokontrolę (zimą pijacy często zamarzają na ulicy). Zaburza mowę i poczucie równowagi. Powoduje zaniki pamięci i halucynacje. Może doprowadzić do śmierci.

Alkoholik spada na dno. Albo ginie, albo idzie do lekarza. Łyka anticol, żeby wzbudzić w sobie wstręt do alkoholu. Wszywa pod skórę esperal; jeśli zapije, może umrzeć. Trafia do szpitala na odtrucie.

Abstynencja nie załatwia jednak wszystkiego. Alkohol nadal jest obsesją. Niepijącemu alkoholikowi wiedzie się więc w życiu jeszcze trudniej. Nic układa mu się w rodzinie. Jest stale rozdrażniony. Jeśli trafi do grupy Anonimowych Alkoholików, dowie się, że zamiast pić może zmieniać samego siebie. Przyznać się do własnej bezradności wobec alkoholu. Zaakceptować swoje miejsce na ziemi. Powoli zdobywać: „pogodę ducha, by pogodzić się z tym, czego nie można zmienić: odwagę, by zmieniać to, co można zmienić; oraz mądrość, by potrafić odróżniać jedno od drugiego”.

Skłonności do alkoholizmu bywają dziedziczne, jeśli ktoś z rodziny pił lub pije, otocz swoje dziecko jak największą miłością, pomóż mu uwierzyć w siebie.

Alkoholikiem jest się do końca życia, trzeba tylko nauczyć się z alkoholizmem żyć.

Kobiety uzależniają się trzykrotnie szybciej niż mężczyźni i o wiele wolniej wychodzą z nałogu.