Najpierw są małymi niebieskawymi żyłkami. Smarujemy nogi samoopalaczem i niczego nie zmieniamy w naszym trybie życia. A one rosną. Zaczynają coraz bardziej boleć. Mogą stać się przyczyną poważnych powikłań.
Nasze żyły to elastyczne rurki o cienkich ściankach, wyposażone w zastawki. Gdy się ruszamy, mięśnie uciskają żyły i wypychają krew. Zastawki przepuszczają ja tylko w kierunku serca. Gdy jednak krew krąży zbył wolno, osadza się na ściankach, zalega. Zastawki przestają się domykać. Z czasem żyły staja się bezużytecznymi pojemnikami krwi. Gromadzi się ona jak najniżej. W nogach, żyły rozszerzają się i wydłużają. Wężykiem oplatają nasze nogi.
Żylaki dziedziczymy. Ale „zarabiamy” też na nie same. Brakiem ruchu, tuszą, wielogodzinnym staniem – przy kuchni, w pracy. Często pojawiają się po porodzie. Sprzyja żylakom złe odżywianie: nadmiar cukru, biały chleb, zbyt mało owoców i warzyw. Dieta uboga w błonnik wywołuje zaparcia.
Nauczmy się patrzeć na własne nogi. Jeśli puchną, szybko się meczą, drętwieją, szczypią, cierpną, a nocą chwytają nas kurcze, to już poważny sygnał alarmowy. Znak, że nasze żyły staja się twardymi, sztywnymi rurami ze zmagazynowaną krwią. Pojawiają się niebezpieczne skrzepy. Po pewnym czasie organizm w samoobronie zaczyna skrzepy wsysać. Ale nieraz skrzep odrywa się od ściany naczynia i płynie z prądem krwi do płuc. Czujemy ból w klatce piersiowej, duszności. Duży skrzep wyłącza płuco. Może być powodem śmierci.
Nie lekceważmy żylaków. Gdy są małe, wystarcza leczenie farmakologiczne. Dobrze robi zaciskanie ich bandażem lub pończochą elastyczną. To zapobiega zaleganiu krwi i skrzepom. Większe żylaki trzeba operować. Chirurg naczyniowy zamiast skalpela wybiera nieraz skleroterapię, czyli wstrzykiwanie leku powodującego zarastanie żylaka. Albo kriochirurgię – zamrożenie i usunięcie żylaków.
Pamiętaj o profilaktyce
- Jeśli matka lub ojciec mieli żylaki, nie wybieraj „stojącego” zawodu.
- Dbaj o wagę.
- Przy płaskostopiu noś specjalne wkładki ortopedyczne .
- Ruszaj się. Gimnastykuj, spaceruj, pływaj, wsiadaj na rower.
- Sypiaj ze stopami uniesionymi o 10-15 cm powyżej tułowia.
- Naucz się trzymać nogi wyżej. Przy biurku podłóż pod nogi stołeczek i wyprostuj je. Gdy tylko możesz siadaj po amerykańsku, ze stopami powyżej bioder.
- Unikaj stania. W najgorszym razie maszeruj w miejscu.
- Noś pończochy elastyczne. Zakładaj je rano, przed wstaniem z łóżka, trzymając nogi w górze.
- Nie zakładaj nogi na nogę. Nie nos niczego, co uciska uda, butów o obcasach wyższych niż 5 cm. Unikaj długiego opalania, gorących kąpieli, zaparć.
- Jeśli masz, najmniejsze wątpliwości co do stanu swoich żył, zgłoś się do lekarza.