Wybór kosmetyków dobrej jakości wiąże się ze znajomością składników, jakie mogą się w nim znaleźć. Na rynku dostępnych jest coraz więcej produktów o naturalnym składzie, który jest bezpieczny dla skóry i wykazuje się jednocześnie skutecznym działaniem. Aby jednak nie zakupić kosmetyków, które mogłyby mieć sztuczne substancje, warto znać ich nazwy.

Struktura etykiety – co warto o niej wiedzieć?

Przepisy obowiązujące UE narzucają na producentów kosmetyków konieczność dołączenia składu do opakowania produktu. Nie ma jednak obowiązku wskazywania procentowego składu kosmetyku, co znacznie utrudnia wybór. Jedyną wskazówką jest kolejność wymienionych składników – te, których jest najwięcej, wymienione są jako pierwsze. Dzięki temu można choć w małym stopniu przekonać się, czy kosmetyk jest dobrej jakości.

Ciekawostka! W składzie kosmetyków największy procent stanowi woda. W kosmetykach z najwyższej półki jest ona zastępowana hydrolatami (woda kwiatowa lub roślinna).

Składniki, których lepiej unikać, czyli SLS i SLES

Nie spotkamy takich nazw na etykietach kosmetyków naturalnych. Najczęściej substancje te pojawiają się w tanich produktach, które zakupić można dosłownie za grosze w marketach. SLS, czyli Sodium Lauryl Sulfate oraz SLES, czyli Sodium Laureth Sulfate używane są wyłącznie po to, by kosmetyk dobrze się pienił. Mają one jednak działanie drażniące, mogą zaburzać pracę gruczołów łojowych oraz usuwać warstwę lipidową skóry, która jest niezbędna do skutecznej ochrony. Więcej o tym, w jaki sposób należy czytać składy można dowiedzieć się na https://thebeauty-runway.com/

Aluminium i silikony

Aluminium Cholorhydrate to substancja, która stosowana jest przede wszystkim w dezodorantach, ponieważ hamuje naturalne procesy pocenia się. Ma jednak niekorzystne działanie na zdrowie, szczególnie na układ immunologiczny.

Silikony występują pod różnymi nazwami:

  • cyclomethicone
  • dimethicanol
  • trimethylsioxysilicates.

Dzięki nim kosmetyki mają długi termin ważności. W pewien sposób substancja ta poprawia wygląd włosów, jednak jest to krótkotrwałe złudzenie wizualne.