karaluchMarzec, maj i lipiec to miesiące, w których uaktywniają się mole. Choćby jeden fruwający mól, czy maleńka dziurka zauważona w sweterku powinny być sygnałem do natychmiastowego opróżnienia szafy z garderobą.

Gąsieniczki mola (bo to one są takie żarłoczne) lubią wełnę, futra, kożuchy i dywany, nawet obicia mebli i sztuczne włókno; najbardziej lubią to, co jest zakurzone, brudne i zapocone. Przed wakacjami porządkujemy rzeczy, które będą nam potrzebne dopiero jesienią i zimą. Opróżniamy wszystkie szafy, szuflady i schowki, przeglądamy całą ich zawartość. Szczególnie dokładnie przeglądamy rzeczy w szwach i fałdach, miejsca pod pachami, bo tam właśnie najchętniej żerują mole. Pierzemy i czyścimy odzież, która tego wymaga. Wszystko dokładnie wietrzymy i odkurzamy.

Jeśli znajdziemy gdzieś ślady jajeczek czy larwy, natychmiast je usuwamy, miejsce to lekko zwilżamy i prasujemy bardzo gorącym żelazkiem przez grubą, lnianą zaparzaczkę. Można również podejrzane miejsca przetrzeć terpentyną.

Bardzo starannie trzeba też zabezpieczyć szafy przed inwazją moli.  Wnętrze szafy czyścimy wężem odkurzacza, trzymając go dłużej we wszystkich narożnikach. Szmatką zwilżoną mieszaniną nafty i terpentyny lub spirytusu denaturowanego i soku cytrynowego – przecieramy półki i ścianki szafki. Cegłę szamotową lub węgiel drzewny rozgrzewamy w piekarniku. Kiedy jest dobrze rozgrzana, przesuwamy ją na kawałek blachy, wstawiamy do szafy i polewamy ochłodzonym w lodówce octem winnym. Szafę szybko zamykamy  i nie otwieramy przez kilka godzin. W tym czasie przygotowujemy mieszaninę składającą się z 4 łyżeczek kamfory w proszku i 6 łyżeczek naftaliny w łuskach. Skrapiamy ją paroma kroplami olejku goździkowego. Z gazy i z tej mieszaniny robimy małe pakieciki, które wkładamy w kieszenie i rękawy ciepłych okryć, futer i swetrów. Obok aromatycznych ziół (macierzanka, bagno, paczula, lawenda) mają one chronić przed molami.

Futra wymagają specjalnego przechowywania. Dokładnie je wietrzymy, trzepiemy delikatnie i wieszamy na ramiączkach zapięte na dwa guziki. Następnie wkładamy do worka uszytego najlepiej ze starego lnianego prześcieradła lub innego materiału, które przepuszcza powietrze, bo skóra musi oddychać. Jeśli zdecydujemy się na naftalinę, to trzeba ją zapakować do specjalnego woreczka (np. użytego z gazy) i umieścić w tym dużym worku. Naftalina nie może stykać się bezpośrednio z futrem, bo je zniszczy! Nim powiesimy futro w szafie, sprawdzamy, czy nie należy je wyczyścić lub naprawić. Jeśli zapakowane w prześcieradła futra będą składane w skrzyni czy kufrze, można każdą warstwę przesypywać dodatkowo sproszkowanym ałunem. Jeśli zapakowane futra będą chowane w szafie, można przeprowadzić jej dezynfekcję innym sposobem: w 100 g benzyny ekstrakcyjnej rozpuszcza się 1 g naftaliny i trochę kamfory. Po przestudzeniu, w mieszaninie macza się szmatkę i przeciera starannie ścianki i półki szafy. Na dole szafy układa się szmatki zwilżone tą mieszaniną lub naftą.
Do bucików ocieplanych futerkiem lub flanelką wkładamy gazety skropione terpentyną.

Swetry, czapki, szaliki i rękawice po upraniu i wyczyszczeniu zawija się w gazety skropione wymienioną mieszaniną lub terpentyną z dodatkiem kamfory. Na każdej paczce piszemy, co zawiera. Pozwoli nam to uniknąć odwijania wielu paczek w poszukiwaniu potrzebnej rzeczy.
Naftalina jest popularnym sposobem na mole, ale zostawia niemiły zapach, a jej skuteczność jest problematyczna. Więc osobiście polecamy inne sposoby. Odkrajać i wysuszyć skórkę z cytryny. Następnie wkładać ją do woreczków z gazy i wieszać w szafie, na ramiączku z ubraniami. W kieszenie wkładać kamforę , gałązki mięty, igły sosnowe, pędy kwitnącej macierzanki. Pachnie ładnie, a mole tego nie lubią. Farba drukarska również je odstrasza. Pakujemy więc zimowe rzeczy w świeże, pachnące jeszcze farbą gazety przed schowaniem do szafy.

Naświetlanie odzieży promieniami słonecznymi jest najstarszą i dobrą metodą walki z tymi szkodnikami. Naświetlanie odzieży promieniami słonecznymi w temperaturze 20 st. C niszczy zupełnie w ciągu 90 minut jajeczka moli. Światło słoneczne zabija dorosłe owady w ciągu kilku minut; poczwarki są bardziej odporne i zniszczenie ich wymaga nieco dłuższego czasu. Larwy znajdujące się w odzieży wystawionej na światło słoneczne i nagrzanej do 50 st. C giną w ciągu 6 minut (ale my możemy traktować tą informację tylko jako ciekawostkę).

Kiedy już powiesimy z powrotem do szafy rzeczy, wkładamy do niej po kilka ziarenek pieprzu lub suszone liście piwonii.

Jeśli larwy odkryliśmy w dywanie, włączamy odkurzacz i starannie szczotkujemy. Następnie kładziemy na zanieczyszczonych częściach dywanu kawałek lnianego płótna zwilżonego wodą z octem, włączamy żelazko i silnie nagrzane trzymamy przez kilka minut w odległości 1-2 cm od zaparzaczki, aby nie przygnieść włosków dywanu.

Prostym sposobem na mole jest odcięcie stopek ze starych rajstop i włożenie do środka kilku liści laurowych lub wiórków cedrowych.

Zawsze możemy również zastosować środki chemiczne na mole, jakich jest obecnie wiele w sklepach.