Jest miejscem specjalnym, w którym większość kobiet pracuje kilka godzin dziennie, powinna więc zaspokajać ich gusty i potrzeby.
Co było, co jest, co być może
Kiedyś kredens i duży stół na środku. Potem laboratoryjne ciągi identycznie wykończonych szafek- stojących i wiszących. Dziś światowe tendencje w urządzaniu kuchni zmierzają w kierunku łączenia zalet tych dwu przeciwstawnych sobie opcji. Z jednej strony ciepło i wdzięk wiejskiej kuchni dworskiej, z drugiej wszystkie udogodnienia nowoczesności: od sensownego ciągu roboczego i lodówki po zmywarkę i kuchenkę mikrofalową. A to wszystko możliwie niepostrzeżenie wkomponowane we wnętrze.
Jest coraz więcej firm, które za wielkie pieniądze podejmują się kompleksowych aranżacji. Ale coś z nowego stylu można też sobie ufundować we własnym zakresie, więc znacznie taniej i z wykorzystaniem już posiadanych sprzętów. A w dodatku uzyskany rezultat końcowy gwarantuje niepowtarzalny efekt. Przede wszystkim nie bójmy się łączenia różnych materiałów. Drewno, laminat, szkło, metal i plastik naprawdę potrafią zgodnie koegzystować ze sobą.
Parę przykładów
Najprostsze rozwiązanie to wciąż kupno gotowych szafek – stojących i wiszących, jednakowo wykończonych. Ale już kącik stołowy może odbiegać stylistycznie od przyjętego modelu. Na przykład do typowych szafek laminowanych w kolorze jasnej sosny proponuję dobrać stolik i dwa krzesełka wykonane z żelaza – to nieco ogrodowy materiał, ale teraz intensywnie lansowany do wnętrz. W handlu spotyka się mebelki wykonane albo wyłącznie z lakierowanego na czarno metalu, albo w połączeniu z drewnem -najczęściej jest to blat stolika oraz deszczułki na siedzeniach i oparciach krzeseł i fotelików. Aby było wygodniej, można wymościć je poduszką lub gąbkową podkładką obszytą tym samym co zasłona materiałem, na przykład w biało-błękitny deseń. Do tego czerwone i granatowe plastikowe drobiazgi. Można też zaadaptować nóżki nie używanej już nożnej maszyny do szycia, które przemalujemy na granatowo i przykryjemy blatem ze szkła. A na nim nakrycia gładkie, białe lub malowane w kobaltowe kwiaty. I do kompletu solniczka, serwetnik, może jeszcze wazonik z pojedynczą różą. Najlepiej czerwoną. Przy tak zaimprowizowanym stoliku ładnie zaprezentują się proste składane krzesełka w kolorze czerwonym.
Rozmaite dodatki
To właśnie one bardzo dobrze i najtaniej indywidualizują wnętrza. I nie tylko te praktyczne, jak cedzaki, sitka, tarki, garnki itp., ale także dekoracyjne. Na przykład przy ciemnych szafkach mogą to być pęki traw i zbóż w miedzianych lub drewnianych naczyniach. Do tego żółte i brązowe ściereczki i takież akcesoria plastikowe. A nad stołem kogut upieczony z solonego ciasta. W kuchni można też zawiesić malowane talerze lub obrazki – najlepiej o tematyce spożywczej. Czasami zostają dwie, trzy piękne salaterki z wytłuczonego już serwisu, które mogą jeszcze zachwycać, „spoglądając” na nas ze ścian. Być może uchował się też dzbanek od kompletu? Ułóżmy w nim kompozycję z suchych roślin i ustawmy w eksponowanym miejscu.
Prawidłowe rozmieszczenie urządzeń kuchennych oszczędza gospodyni zbędnej bieganiny pomiędzy nimi, skracając o 25-60 proc. czas poświęcany przez nią na przygotowywanie posiłków.
Można też kupić wyłącznie szafki stojące, bo to najpraktyczniej. Powyżej zainstalujemy wówczas tylko półki i nad kuchenką koniecznie okap-wyciąg dla likwidowania oparów i niepożądanych zapachów. Na półkach ustawimy najpiękniejsze elementy zastawy stołowej, na haczykach wkręconych w półkę od dołu podwiesimy filiżanki i kubeczki, a produkty żywnościowe umieścimy w jednakowych pojemnikach: specjalnie na ten cel wyprodukowanych lub zbieranych, jak słoje po kawie, puszki itp. „Pierwsze piętro” można także skomponować z nadstawki starego kredensu. To wielka atrakcja i z tytułu oryginalnej formy całości, i z powodu przeszklonych fragmentów umożliwiających ekspozycję przy równoczesnej ochronie przed kurzem. A jeśli ktoś obawia się zdemaskowania tym samym nieporządku, może przezroczyste szybki zamienić na barwione lub matowe. Jeszcze lepiej, gdy nadstawkę kredensu powiesimy na innej ścianie, z dala od kuchenki, na przykład w zapleczu stołu. Szczególnie gdy jest on duży i solidny, bo będą wówczas doskonale harmonizować ze sobą.
Pomysł to nie wszystko
Wyposażenie kuchni powinno być tak rozplanowane, aby praca mogła odbywać się płynnie, bez straty czasu i zbędnych ruchów.
Najskuteczniej zapewnia to, powszechnie dzisiaj stosowany na całym świecie, trójpoziomowy układ funkcji. W takim systemie poziom blatu znajduje oparcie w szafkach dolnych i górnych, gdzie schowamy konieczne akcesoria uzupełniające.
Blat, na którym czyścimy, obieramy i kroimy produkty, powinien być zlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie zlewozmywaka, gdzie można je od razu umyć. Natomiast sam blat stanie się znacznie wygodniejszy, jeśli uda się go poszerzyć o część wysuwaną. Równie celowe jest ulokowanie pojemnika na odpadki w pobliżu tych brudnych prac. W okolicy zlewozmywaka, pomiędzy nim a kuchenką, w łatwo dostępnym miejscu warto umieścić garnki i przyprawy. Tutaj też powinny znaleźć się urządzenia typu mikser, malakser itp.
Wreszcie na końcu – półmiski i talerze. Tam gdzie konieczna jest dwurzędowa aranżacja kuchni, najwygodniej jest urządzić ją tak, by po jednej stronie znalazła się spiżarka (lodówka) i stół roboczy, a po drugiej zlewozmywak i kuchenka.