Jest meblem niewątpliwie użytecznym, ale nieforemnym. Co tu dużo gadać- często jest zawalidrogą we wnętrzu, ale ponieważ trudno z niej zrezygnować, lepiej ją polubić.
To zadanie można sobie ułatwić. Sposoby są dwa. Pierwszy polega na maksymalnym ..wtopieniu” szafy w otoczenie i tym samym udawaniu, że jej nie ma. Drugi na nadaniu możliwie atrakcyjnej powierzchowności, a zatem uczynieniu ozdoby z tego, co dotąd zawadzało. Można też z szaf zrezygnować, wszystkie ich zadania powierzając garderobie, czyli specjalnemu pokoikowi do przechowywania odzieży oraz zapasowych pledów, bielizny pościelowej itp.
Co kupujemy
Najczęściej typowe szafy wnękowe w sztucznej okleinie drewnopodobnej. Ich wadą, poza mało estetycznym wykończeniem, są rachityczne plecki. A zalety to stosunkowo niska cena oraz wysokość dzięki nadstawkom często przekraczająca 2,20 m. Ponadto mają one znormalizowane wymiary, które (przynajmniej teoretycznie l pasują do typowych mieszkań. Podobne szafy, ale z naturalnego drewna są znacznie droższe.
Można też kupić szafę w gotowym komplecie sypialnianym – drogim, ale oferującym jednorodne sprzęty do całego pokoju. Zwykle biało lakierowane bądź drewniane, elegancko wykończone, z szafą wyposażoną oprócz drążka i pólek także w szuflady, ale o fasonie mato praktycznym, bo niewysokim. W efekcie szafa prezentuje się wielgachnie, dając w rzeczywistości znacznie mniej miejsca magazynowego, niż mogłoby się wydawać.
Najnowsza i najdroższa propozycja to szafy oparte na systemie drzwi suwanych na specjalnych prowadnicach mocowanych do podłogi i sufitu. Ten sposób pozwala na najpełniejsze wykorzystanie każdego centymetra wbudowanej szafy, dokładnie według życzeń użytkownika.
Ukrywamy
Najłatwiej zamaskować sięgającą aż po sufit szafę wnękową. Dzięki wsunięciu w przygotowany dla niej zakamarek muru „zgubi się” cała grubość tego zwalistego mebla. A jeśli pozostanie jeszcze wolny fragment, można urządzić w nim schowek na drabinę, deskę do prasowania, narty itp. długie i wąskie rzeczy. Czeluść ta może mieć własne drzwiczki podobne do tych szafowych lub też zostać przesłonięta roletą bądź żaluzją. Wówczas jednak zwrócimy na nią uwagę.
Wart ukrycia jest też często front szafy wnękowej. Najlepiej upodobnić go do otaczających ścian. Możemy więc albo zamalować lico szafy na taki sam kolor, albo identycznie je wytapetować lub wyłożyć listwami. Domalowania doskonale nadają się farby akrylowe, które nakładamy kilkoma warstwami za pomocą wałka. Radzę też zastąpić kluczyki gałkami, a zameczki – magnesami. Do szaf malowanych najlepiej nadają się duże emaliowane gałki metalowe. Ich kolor niekoniecznie musi być taki sam jak kolor szafy, bo na przykład szafę pomalowaną na granat lub ciemną zieleń możemy wyposażyć w czerwone gałki. Wtedy postarajmy się jeszcze o kilka innych czerwonych drobiazgów. Z kolei do pomieszczeń i szaf wytapetowanych, tak samo jak do tych, które zostały wykończone tkaniną lub drewnem, stosowniejsze będą gałki mosiężne, niklowane srebrzyście bądź wytoczone z drewna.
Szafę można też okleić podłogową wykładziną dywanową. Do jej drzwi będziemy wówczas mogli przypinać różności: w pokoju – korale i wisiorki, a rozmaite informacje w korytarzu. Jeśli na przykład wykładzina na podłodze i szafie będzie popielata, proponuję wprowadzić czarne akcenty: zamalować na ten właśnie kolor drzwi wejściowe oraz wstawić czarny wieszak i takież krzesełko. Dla ożywienia przydadzą się pomarańczowe dekoracje.
Eksponujem
Zamiast wykładziny można posłużyć się tkaniną lub matą, które umocujemy do drzwi szafy za pomocą przykręcanych listewek lub przykleimy klejem. Ta metoda powinna sprawdzić się również w wypadku solidnej lecz pozbawionej uroku nieco grzmotowatej szafy wolno stojącej. Szkoda taką wyrzucić, więc może warto ją ozdobić i dzięki temu bez wstydu zachować we wnętrzu.
Dobry efekt dekoracyjny mogą przynieść drobne ozdoby zawieszone rytmicznie na drzwiach szafy. Na przykład w sypialni oklejonej wraz z szafą tapetą w różyczki mogą to być wianuszki sztucznych kwiatków (sprzedawane w sklepach jako „ubranka” na świece), a w przypadku gładkiej tapety – pasek bordiury naklejony wokół ścian i szafy. Z kolei w biało pomalowanym i tak samo umeblowanym korytarzu z brązową wykładziną na podłodze powieśmy grafiki w ciemnych ramkach. To, co zawiesimy, nie musi wyłącznie zdobić, bo np. poszczególne drzwi można oznakować fotografiami użytkowników szafy, oprawionymi w jednakowe ramki.
Są też szafy, których ukrywać nie ma sensu, bo są prawie zabytkowe, rzeźbione, malowane. Takie szafy niemal z reguły nie sięgają sufitu, często są też bardzo głębokie. Wstawione do niewielkiego pokoju w nowym budownictwie spowodują, że już nic więcej się tam nie zmieści. Dlatego miejsce dla takiej przepastnej, ale urodziwej szafy powinno znaleźć się w największym pokoju. Tylko tutaj zdołamy zapewnić jej właściwe warunki ekspozycji. Zadbajmy też, by stała się prawdziwą ozdobą, dodając odpowiednią oprawę. Na przykład ludową szafę malowaną w kwiaty i ptaki warto otoczyć bujną zielenią doniczkową, a niewielką szafę ubraniową z przełomu wieków obudować wokół białą, prostą szafą ścienną o takiej samej głębokości, żeby było też i praktycznie. W tym wypadku wnęka pozostawiona na stylowy mebel stanie się większym obrazem. Zwłaszcza gdy zostanie wyklejona tapetą w delikatne paseczki, a na zwieńczeniu szafy położymy bukiet gipsówki i zasuszonych róż.